poniedziałek, 17 maja 2010

Klubowe Mistrzostwa Polski

To był dla mnie bardzo udany weekend.
Bardzo dobrze zorganizowane zawody, w bardzo ciekawymi wymagającym terenie, poparte równie interesującymi wymagającymi trasami. Najbardziej cieszy mnie fakt, że zaliczyłem trzy naprawdę udane biegi. Udało mi się uniknąć większych błędów, a fizycznie też było w miarę OK.

Sztafety niestety nie zaczęły się dla nas zbyt dobrze, bo po słabym biegu Rina mieliśmy blisko 10 minut straty po 1 zmianie do liderów i 9 miejsce. Na drugiej pobiegł Zenek który biegał niespełna 51 minut co było najlepszym czasem wśród 2 zmianowców i awansował na 6 miejsce. Mój bieg na 3 zmianie był w miarę udany nie licząc kilku małych błędów na pk 11, 14, 17, 18, 19 i jednego większego na 10pk (ok 1 minuty ). Błąd wynikał z tego, że na grzbiecie w miejscu zaznaczonym przeze mnie kropką  wypatrzyłem jakąś górkę i dale już wszystko się posypało. Kalkuluję, że razem tego mogło być na około 2,5 do 3 minut.


Również z biegu klasycznego jestem zadowolony. Tak samo jak w przypadku sztafet kilka małych błędów, obowiązkowy "pit stop", plus błąd wariantowy na 2 punkt kontrolny, który kosztował mnie ok 90 sek . Najlepszy wariant to prawy obieg. Trochę jestem na siebie zły za ten wariant, bo ten prawy widziałem i stwierdziłem, że będą jednakowe, ale biorąc pod uwagę, że był to dopiero początek trasy powinienem wybrać ten łatwiejszy obiegowy.

Sprinty zazwyczaj zaczynałem bardzo mocno i prędzej czy później przychodził kryzys. Ten wczorajszy postanowiłem zacząć troszkę spokojniej, głównie z uwagi na to, że był to bieg bardziej leśny i w dodatku z dużymi przewyższeniami. Wydaje mi się, że taka taktyka była odpowiednia do tej trasy i dzięki temu udało mi się uniknąć błędów. Tych mogę naliczyć razem na 25sek  maksymalnie :)






Ogólnie imprezę oceniam bardzo wysoko. Jej organizatorzy postawili poprzeczkę bardzo wysoko tym, którzy mają ochotę zorganizować jeszcze lepszą, na jeszcze wyższym poziomie. Na naszym forum pojawiają się pomrukiwania np. a to że: dojście do startu za długie, namiotu nie było, albo autobusy stały za daleko itd. To są  szczególiki. Dla  mnie najważniejsze jest to co w lesie i fakt że nikt na nic nie marudzi jest najlepszym komplementem dla organizatora.
Strona organizatora wraz z wynikami
Foto

2 komentarze:

Podzio pisze...

Na 2 PK na klasyku przeskakiwales przez plot?

Banach Robert pisze...

W zasadzie to nie.... przechodziłem pod płotem :)