Ostatnie podrygi w tegorocznym sezonie miały miejsce w Szwecji. Startowałem tam w Mistrzostwach Szwecji na dystansie nocnym i w sztafetach Smalanskavlen, zresztą też zmianę nocną. Jak zwykle bieg nocny w Szwecji to nie lada wyzwanie, a tym razem były to praktycznie dwa biegi w pojedynkę gdyż nie miałem szczęścia do znajdowania sobie towarzystwa w biegu.
Z mistrzostw jestem w miarę zadowolony , choć i tak narobiłem 5-6min błędu.
Z mistrzostw jestem w miarę zadowolony , choć i tak narobiłem 5-6min błędu.
Za to z mojego startu w Smalandskavlen nie mogę być zadowolony. Bardzo dużo małych błędów na sumę 5-6minut plus słaba dyspozycja fizyczna spowodowały, że wypadłem stosunkowo marnie w tych zawodach.
Teraz trochę zasłużonego wypoczynku, a potem karuzela rusza od początku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz