wtorek, 8 marca 2011

Mapa

Wczoraj po raz kolejny wylądowałem na grupowaniu w Zakopanem. Samotną podróż - dzięki uprzejmości Włodka Dyzio - mogłem urozmaicić sobie bardzo miłym przerywnikiem, czyli treningiem technicznym w ciekawym terenie. 


A na tym zgrupowaniu kładę nacisk na płotki, bo najwyraźniej mam braki w tym aspekcie treningu :)

środa, 2 marca 2011

Ślęża "Dominator"

Jeśli wydaje ci się, że jesteś mocny, że super ci się śmiga w lesie, to polecam trening techniczny na Ślęży! Teren ten, a zwłaszcza jego górne partie zweryfikują twoją aktualną dyspozycję. Wczoraj wraz z Bigosem i Adą zafundowaliśmy sobie tournee po Dolnym Śląsku. Dzięki uprzejmości Ślązaków - którzy udostępnili nam mapkę - mogliśmy sobie pobiegać trening techniczny na mapie "Zbójecka Pieczara". Była to niewątpliwa przyjemność  w iście wiosennej scenerii ( na Ślęży nie ma nic śniegu, a w Lesznie jeszcze z 10cm w lesie leży ). A dlaczego "Dominator"? Ano dlatego, że w mojej ocenie jest to najbardziej wymagający (zmapowany) teren w Polsce pod względem biegowym. Mówię oczywiście o tych skalnych partiach, w których połączenie płynnego biegu z jednoczesnym czytaniem mapy jest nie lada wyczynem. Ale ponieważ " to jest to co tygryski lubią najbardziej", byliśmy w pełni usatysfakcjonowani. 
Ps. Zygzaki na warstwicy wynikają z tego, że stawiałem tamte punkty i musiałem się upewniać co do lokalizacji :)
Po treningu poszwędaliśmy się trochę po Wrocławiu w oczekiwaniu na 5 etap Wrocław Night O-Fight, czyli nocne bieganie na orientację po parkach Wrocławia. Tym razem organizatorzy przygotowali start masowy na stosunkowo długiej - jak na ten cykl - trasie - 3,8km. Bieg nocny, start masowy, na nim około 100 osób, 3 telewizje, kilku radiowców i jeszcze więcej fotoreporterów z różnych gazet. Co jeszcze można dodać.... chyba tylko tyle, iż żałuję, że nie startowałem na poprzednich edycjach i że nie będę mógł startować w kolejnej, bo będę na zgrupowaniu. Rewelacyjna zabawa, a zarazem super trening. Dawno nie biegałem na mapie w podobnej skali więc przyznaję, że miałem nie lada problemy z ogarnięciem wszystkich informacji w tak szybkim tempie. Teren, który w dzień pewnie jest stosunkowo banalny, przestaje być takim łatwym przy ograniczonym polu widzenia w nocy, plus mocno zakręcona trasa - wymagająca ciągłej koncentracji na kolejności pokonywania punktów -  spowodowały to, że na czytanie kodów nie zawsze wystarczało czasu. Kilka osób niestety dość gorzko się o tym przekonało na mecie. Wyniki
Super dzień....... dzięki Wrocławiaki :)